Kibice zgromadzeni na Camp Nou obejrzeli bardzo ciekawy spektakl, w którym – zgodnie z oczekiwaniami fachowców – zwyci??y? lider Primera Division, FC Barcelona. Duma Katalonii nie mia?a wi?kszych problemów z pozostawieniem w pokonamym polu Betisu Sevilla, ostatecznie wygrywaj?c 5:1. Bardzo dobre zawody rozegra? Ronaldinho, który z powodów dyscyplinarnych pauzowa? w dwóch ostatnich spotkaniach ligowych. Blaugrana
Zapraszamy did?ejów i komentatorów oraz serwisy sportowe do wspó?pracy [kontakt] | [str. internetowa radia]
zagra?a te? bardzo poprawnie, je?li chodzi o skuteczno??, co pozwala na pewn? dawk? optymizmu przed ?rodowym spotkaniem z Chelsea Londyn. Gorzej by?o z defensyw?, ale dobrze dysponowany by? Victor Valdes.
Trener Frank Rijkaard zdecydowa? si? w sobotni wieczór od pierwszych minut delegowa? na plac gry swoich najlepszych pi?karzy, a pierwszy raz od ponad miesi?ca razem mieli okazj? wyst?pi? wspomniany Ronaldinho oraz Samuel Eto’o. Spotkanie od pocz?tku rozpocz?? te? Henrik Larsson, który w czwartek podpisa? kontrakt z Helsinborgiem, na mocy którego po zako?czeniu sezonu przeniesie si? do ojczyzny. Po kontuzji do sk?adu wróci? te? Juliano Beletti. Z kolei bardzo s?abo ostatnio spisuj?cy si? Mark Van Bommel zasiad? na ?awce rezerwowych. W ostatnich spotkaniach na lewej stronie defensywy wyra?nie zadomowi? si? Sylvinho, który obecnie zdecydowanie wygrywa rywalizacj? z Gio. Tak te? by?o w sobot? wieczorem.
Ju? w trzeciej minucie spotkania to rywale Barcelony, jak to mia?o miejsce w kilku niedawno rozgrywanych na Camp Nou meczach, mogli i powinni obj?? prowadzenie. ?wietnym kunsztem mi?dzy s?upkami popisa? si? jednak Victor Valdes, który po fatalnym b??dzie w starciu z Valenci? rywalizacj? z Betisem rozpocz?? szczególnie zmotywowany. Kilka minut pó?niej Andres Iniesta pokaza?, ?e miewa problemy z wyka?czaniem sytuacji podbramkowych. Jednak?e, jak mawia znane powiedzenie, co si? odwlecze, to nie uciecze. Po szybkiej wymianie pi?ki Ronaldinho z Eto’o ten drugi odegra? w tempo do ?wietnie ustawionego Larssona, a ?e Szwed takich sytuacji nie zwyk? marnowa?, Barca obj??a prowadzenie. Z kolei zachowanie Henki w polu karnym trzy minuty pó?niej wo?a?o jedynie o pomst? do nieba. Przyk?ad z Larssona wzi?? snajper go?ci – Dani, którego fatalnie skiksowa?.
Chwil? po tym defensor Betisu, Melli, prze?y? najgorsze pi?? minut w swojej karierze. Najpierw, chc?c przechwyci? prostopad?e podanie, kopn?? futbolówk? przed siebie stoj?c przodem do bramki, a ta – ku rozpaczy zdezorientowanego Doblasa – wpad?a do siatki. Nast?pnie stan?? obok muru, kiedy rzut wolny z 20 metrów wykonywa? Ronaldinho. Niefortunny zbieg okoliczno?ci sprawi?, ?e Doblas nawet nie drgn??, a na tablicy wyników ogl?dali?my rezultat 3:0. Jeszcze przed przerw? Barcelona stworzy?a sobie dwie ?wietne okazje do zdobycia gola, ale najpierw znów Larsson, którego jednak trzeba pochwali? za to, ?e pi?ka szuka?a go w polu karnym, a potem Eto’o nie potrafili dok?adnie przymierzy? z bliskiej odleg?o?ci.
Druga cz??? gry zacz??a si? od ataków go?ci, czego efektem by? gol Daniego – zdobyty, jak s?usznie orzek? arbiter, ze spalonego. Nie min??o pi?? minut, a Samuel Eto’o stan?? oko w oko z Doblasem, który w por? wyszed? z bramki. Sytuacja powtórzy?a si? za moment, tylko tym razem ?wietn? szans? zaprzepa?ci? Ronaldinho, Brazylijczyk zrehabilitowa? si?, kiedy zegar boiskowy wskazywa? godzin? gry. Gaucho kolejny raz zdecydowa? si? wykona? rzut wolny i kolejny raz w zdobyciu bramki po tym zagraniu Barcy pomog?o szcz??cie – konkretnie kuriozalna interwencja Doblasa. Najlepszy w?ród go?ci Joaquin w 65. minucie uzyska? bramk? honorow?, po rzucie wolnym, Tym razem jednak obesz?o si? bez rykoszetu, a mi?dzy s?upkami zaspa? troch? nierozgrzany Valdes.
Dwie minuty pó?niej golkiper Barcelony udowodni?, ?e nie bez przyczyny jest podstawowym graczem mistrza Hiszpanii, w sobie tylko znany sposób odbijaj?c gro?ny strza? Edu. Betis w tym fragmecie gry wyra?nie poszed? za ciosem, ale, pomimo konstruowania sk?adnych akcji, uderzenia zawodników przyjezdnej ekipy by?y albo za lekkie, albo niecelne. Frank Rijkaard zdecydowa? si? w mi?dzyczasie wpu?ci? na plac gry Thiago Mott?, który – nie pierwszy i chyba nie ostatni raz – powróci? po d?ugiej, tym razem miesi?cznej kontuzji. Na ostatni kwadrans szans? gry dosta? tak?e Lionel Messi. Argenty?czyk, mimo przebytej kontuzji, spisa? si? wr?cz wyborowo, dok?adaj?c przed zako?czeniem spotkania gola, po przytomnym przej?ciu pi?ki po faulu na Eto’o – s?dzia zastosowa? przywilej korzy?ci. W samej ko?cówce Kameru?czyk uderzy? na wiwat, daj?c wyraz z jednej strony rado?ci z powodu korzystnego wyniku, ale z drugiej niezadowolenia z tego powodu, ?e spo?ród pi?ciu bramek Barcy ani jedna nie mog?a zosta? zaliczona bezpo?rednio na jego konto.
Czy Blaugrana zachwyci?a? Na pewno ten mecz u?o?y? si? bardzo dobrze, co zadecydowa?o o ko?cowym rozstrzygni?ciu. Gdyby jednak to Betis pierwszy uzyska? gola, a stwarza? sobie przed utrat? bramki doskona?e okazje, spotkanie przybra?oby zupe?nie inny wymiar. Warto nadmieni?, ?e Duma Katalonii uzyska?a jeszcze przed przerw? dwa trafienia, które zawdzi?cza jedynie szcz??ciu, co podci??o skrzyd?a dobrze dysponowanym go?ciom. Okazuje si?, ?e stwierdzenie, i? Barcelona jest w na tyle dobrej formie, aby spokojnie walczy? w ?rod? w starciu z Chelsea Londyn o zwyci?stwo, jest na chwil? obecn? zbyt ryzykowne, ale sama wygrana oczywi?cie pozostaje w zasi?gu r?ki graczy Franka Rijkaarda. Najwa?niejsze jednak dla kibiców Azulgrany jest to, ?e zespó? po dwóch ligowych pora?kach nabra? pewno?ci siebie, a przewaga wzgl?dem drugiej Valencii i trzeciego Realu Madryt nie stopnia?a. Gracze Betisu z kolei mogli opuszcza? Camp Nou z podniesionymi g?owami, gdy? zagrali naprawd? dobre zawody.
FC BARCELONA – REAL BETIS SEVILLA 5:1 (3:0)
1-0 Larsson 16'
2-0 Melli (sam.) 28'
3-0 Melli (sam.) 32'
4-0 Ronaldinho 58'
4-1 Joaquín 62’
5-1 Messi 84'
FC Barcelona: Valdés - Belletti (Gabri, 63'), Puyol, Oleguer, Sylvinho - Iniesta (Motta, 68'), Edmílson, Deco - Larsson (Messi, 76'), Eto'o, Ronaldinho.
Betis: Doblas - Oscar López, Melli, Juanito, Luis Fernández (Varela, 45') - Arzu, Rivera, Joaquín, Edu - Tardelli (Robert, 45'), Dani.
S?dzia: Eduardo Iturralde González.
?ó?te kartki: Iniesta (21'); Luis Fernández (21'); Belletti (55'); Motta (77'); Arzu (79')
|